Strop monolityczny, taki miał być wg projektu. Aby przyśpieszyć pracę, zmieniliśmy trochę te założenia – został wybrany strop typu filigran. Płyty zostały zamówione już wcześniej, więc po zamontowaniu szalunków i podpór nie trzeba było długo czekać na ich ułożenie. Potem pozostało dozbrojenie całej konstrukcji i wylanie betonu. Można pomyśleć, że to banalne rzeczy.
Pną się mury
Płyta wylana, odpowiednio podlewana, beton związany więc przyszedł czas na murowanie ścian.
Przyszedł też czas na deszcz, nie może być za łatwo. Jednak ekipa budowlana się nie poddaje tak łatwo, pomimo przeciwności losu, układają bloczki z betonu komórkowego. Twardzi ludzie.
Przygotowanie i zalanie płyty fundamentowej
Po przygotowaniu podłoża została ułożona instalacja kanalizacyjna, a przynajmniej jej początki. Potem izolacja przeciwwilgociowa, następnie izolacja termiczna (20 cm styropianu EPS 200) pod planowaną płytę fundamentową. Potem zbrojenie. Zbrojenie to mało powiedziane, dzięki kierownikowi budowy w zasadzie mamy pokrywę schronu przeciwatomowego – nazwa operacyjna Krypta 21.
Wykopanie dołka i jego zasypanie
No i się zaczęło. 23 czerwca pierwsze prace ruszyły. Zdjęta została warstwa ziemi, a potem gliny/iłów. Kolejnym krokiem było wykopanie opaski przeciwwysadzinowej wokół planowanej płyty fundamentowej. Wielkość wykopu, w którym staliśmy, wskazuje na to, że nie jest to mały, kwadratowy domek tylko takie małe boisko…
Plany, założenia, pomysły – czyli zaczynamy
Przyszedł czas na budowę własnego domu. Rzecz jasna, jednym z pierwszych kroków było wybranie projektu. Ogromna ich ilość nie ułatwiła tego zadania. Od początku miał to być dom parterowy o prostej bryle – taki mały, kwadratowy domek, domek naszych marzeń…